czwartek, 25 kwietnia, 2024
32 220 35 21biuro@omegasoft.pl
spot_img
Strona głównaOmegopediaDobre radyDezinformacja w internecie - jak ją rozpoznać?

Dezinformacja w internecie – jak ją rozpoznać?

Dezinformacja to nic nowego – jednak w czasach istotnych wydarzeń i różnego rodzaju konfliktów rośnie w siłę, stając się wręcz rodzajem broni, siejącej strach i burzącej morale. Niestety, większość osób nie potrafi rozpoznać fałszywej treści – nawet, jeśli wydaje im się, że są odporne na manipulację.

Warto nauczyć się, w jaki sposób weryfikować informacje. To bardzo ważne, ponieważ bez tej umiejętności sam możesz uznać fałszywą wiadomość za prawdziwą i przekazać ją dalej. Aby ułatwić Ci zadanie w tym trudnym czasie, przygotowaliśmy kilka kluczowych zasad, które pomogą lepiej radzić sobie z dezinformacją i propagandą zalewającą internet.

Dezinformacja w sieci – na czym polega?

Zjawisko dezinformacji ma długą historię i bywa opisywane różnymi słowami – fake news, propaganda, plotka, legenda miejska, mit to najczęstsze z nich. Mówiąc najprościej, dezinformacja oznacza manipulację informacyjną. Polega na zamierzonym i konsekwentnym przekazywaniu fałszywych treści oraz fabrykowaniu takiego przekazu, np. poprzez tworzenie fałszywych dokumentów, obrazów, filmów, artykułów itp.

Dezinformacja zwykle jest realizowana przy użyciu przekazu o dużej zbieżności z aktualnymi faktami. Dlatego tak trudno ją rozpoznać. Dezinformacji poddaje się całe populacje – rzadko jest skierowana do pojedynczych osób.

Wraz z rozwojem techniki i nowymi formami komunikacji nastąpił również rozwój dezinformacji. Choć wydawałoby się, że współcześnie jest wiele źródeł, które pozwalają zweryfikować wiadomości, zmiany technologiczne postawiły przed ludźmi nowe wyzwania. Technologie umożliwiają tworzenie montażów zdjęć, filmów i wypowiedzi, które są coraz bardziej przekonywujące. Dezinformacji sprzyja też model biznesowy portali informacyjnych, które – chcąc informować o wszystkim jako pierwsze – często powielają niesprawdzone newsy, tworząc do nich w dodatku sensacyjne nagłówki, zachęcające do kliknięcia.

Pamiętaj, że fałszywe newsy nie rozchodzą się same. Rozpowszechniają je ludzie, często całkiem nieświadomie, wierząc w przeczytany czy obejrzany przekaz. Zanim puścisz wiadomość dalej, zawsze sprawdź najpierw jej wiarygodność – to pierwsza zasada przeciwdziałania dezinformacji. Sprawdzając wiarygodność, możesz też przyczynić się do zdemaskowania fałszywego newsa, który już został rozpowszechniony.

Jakie są cele dezinformacji?

Dezinformacja może mieć wiele celów – począwszy od budzenia ciekawości czy strachu, aż po bardziej wyrafinowane, dążące np. do przejęcia władzy przez faworytów obcych mocarstw podczas kampanii prezydenckich.

Badania The Australian Strategic Policy Institute przebiegające od listopada 2016 r. do kwietnia 2019 r. pokazały, że jednym z najczęściej dezinformujących państw jest Rosja. W tamtym czasie jej ingerencji doświadczyło co najmniej 20 państw, w których odbyły się wybory lub referenda.

Przykładowo, w czasie kampanii prezydenckiej w USA w 2016 r. rosyjskie trolle i boty dotarły do co najmniej 126 mln Amerykanów na Facebooku, 20 mln na Instagramie i 1,4 mln na Twitterze. Niestety, takie działania mogą mieć realny wpływ na całościowy wynik wyborów.

Jednym z głównych państwowych obiektów rosyjskich manipulacji informacyjnych jest również Polska – zarówno w wymiarze historycznym, jak i współczesnym. Rosja wyraźnie rehabilituje stalinizm i retuszuje współpracę Stalina i Hitlera, równocześnie piętnując państwa zachodu jako rzekomych sojuszników nazistowskich Niemiec. Ma to na celu m.in. osłabienie wspólnot euroatlantyckich i jej poszczególnych członków.

W rosyjskiej propagandzie ważne jest kreowanie kontekstu dla działań operacyjnych. Obejmuje ono liczne zabiegi dezinformacyjne, np. poprzez portale społecznościowe, preparowane fake newsy, zmanipulowane doniesienia, fałszywe dokumenty itp.

W obliczu aktualnych ważnych i niebezpiecznych zdarzeń związanych z wojną na Ukrainie należy mieć świadomość, że działania dezinformacyjne są i będą elementem towarzyszącym działaniom zbrojnym prowadzonym przeciwko Ukrainie przez Rosję. Ich cele to przede wszystkim wywoływanie określonych efektów psychologicznych u odbiorców, takich jak strach, obawa, zwątpienie w fakty, spadek morali. Rosja zrobi wszystko, aby wmówić swoim rodakom i państwom wokół, że Ukraina jest osaczona przez przeciwnika, a zwycięstwo Federacji Rosyjskiej jest przesądzone.

W tym trudnym czasie warto więc szczególnie przyjrzeć się każdej informacji i czerpać wiadomości przede wszystkim z komunikatów administracji rządowej. Spokój i odpowiedni dystans to również jedne z najważniejszych środków obrony.

NASK podpowiada – Zasada 5xZ

Przed dezinformacją w sieci ostrzega również NASK – Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa, która jest państwowym instytutem badawczym nadzorowanym przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

W raporcie dotyczącym cyberbezpieczeństwa i przeciwdziałania dezinformacji NASK zwraca uwagę m.in. na problem dezinformacji w sieci, która może być częścią działań służących destabilizacji, szerzeniu paniki i podsycaniu podziałów społecznych. Prosi o krytyczną ocenę kontrowersyjnych treści.

Aby ułatwić użytkownikom internetu weryfikację wpisów w sieci, NASK przygotowało grafikę, przedstawiającą zasadę 5xZ. Została ona opublikowana na profilu NASK na Twitterze 2 marca 2022 roku. Zawiera ona następujące rady:

  • Zweryfikuj, czy źródło jest wiarygodne (np. czy znasz osobiście autora).
  • Zweryfikuj prawdziwość i logiczność przedstawionej relacji.
  • Zweryfikuj, czy tę samą sytuację potwierdza inne źródło.
  • Zweryfikuj, co jest opinią autora, a co jest faktem.
  • Zweryfikuj, czy autor zgłosił sytuację odpowiednim służbom, jeśli jest taka konieczność.

Jak rozpoznać dezinformację – praktyczne wskazówki

Niestety, nie wynaleziono jeszcze narzędzia, które pozwoliłoby bezbłędnie oddzielić prawdziwe informacje od  fałszywych. Aby nie dać się oszukać, konieczne jest włączenie krytycznego myślenia i ocenianie newsów w sposób sceptyczny i uważny. Pomogą Ci w tym poniższe rady.

  • Uważaj na krzykliwe nagłówki

Krzykliwy tytuł obiecujący sensację to coś, na co powinieneś uważać. Jego celem jest przyciągnięcie uwagi i zdobycie jak największej ilości kliknięć, przekładających się na przychody z reklam strony, na której są publikowane. Niestety, często wiąże się to z podawaniem fałszywych lub naciąganych informacji.

  • Powściągnij emocje

Emocjonalny język i zdjęcia prowokujące mocne uczucia to coś, co również powinno wzbudzić Twoją czujność. Niestety, emocje są kiepskim doradcą i często prowokują do nieprzemyślanych działań – manipulatorzy dobrze o tym wiedzą. Pamiętaj więc, że podczas dezinformacji stosuje się socjotechniki, które zachęcają do przekazania treści dalej pod wpływem emocji, bez jej weryfikacji.

  • Sprawdź źródła

Zanim udostępnisz jakąkolwiek informację, sprawdź, skąd pochodzi i czy ktoś jeszcze o tym pisze. Przyjrzyj się dokładnie cytowanym źródłom i ekspertom – czy rzeczywiście istnieją? Jeśli masz możliwość, sprawdź informację bezpośrednio u źródła lub porównaj ją z danymi dostępnymi publicznie w oficjalnych źródłach, np. na stronach rządowych.

  • Czytaj uważnie i ze zrozumieniem

Przeczytaj tekst uważnie, sprawdzając, czy zgadzają się fakty – czy nie ma pomyłki w liczbach, datach i godzinach, czy imiona i nazwiska osób oraz nazwy podane w tekście są dobrze napisane, czy dobrze przypisane są funkcje i stanowiska, czy nie ma pomyłki w cytacie. Te z pozoru drobne elementy mogą decydować o autentyczności wiadomości. Warto również dokładnie przeanalizować informację od początku do końca, aby mieć pewność, że tekst sam sobie nie zaprzecza.

  • Zwróć uwagę na błędy

Wiarygodne teksty powinny być dobrze zredagowane. Czytając nową wiadomość, zwróć więc uwagę na błędy językowe, ortograficzne, liczne kalki językowe itp. Warto mieć świadomość, że wiele dezinformujących materiałów jest tworzonych przez obce komórki, co wiąże się z niepoprawną polszczyzną. Przykładowo, w treści można znaleźć wyrażenia przełożone bezpośrednio z innego języka, które po polsku brzmią bezsensownie.

  • Sprawdź autora

Po pierwsze, Twoją uwagę powinien zwrócić brak autora lub brak informacji o autorze i redakcji. Nie oznacza to, że każda “podpisana” wiadomość jest wiarygodna. Pamiętaj, że idealne warunki do wylęgania się fałszywych informacji tworzą media społecznościowe. Wiele fałszywych wiadomości pochodzi z kont prowadzonych przez boty lub ludzi udających kogoś innego. 

Zanim uwierzysz w newsa, zawsze zweryfikuj konto osoby, która przekazuje informację. Zwróć uwagę na aktywność konta, publikowane treści, lokalizację, ilość znajomych lub obserwujących. Zweryfikuj też zdjęcie profilowe za pomocą wyszukiwania obrazem – fałszywe konta korzystają zazwyczaj ze zdjęć ze stocków, które bywają wykorzystywane na wielu kontach, więcej niż raz. Konta instytucji państwowej możesz sprawdzić, wchodząc na oficjalną stronę internetową w domenie gov.pl.

  • Sprawdź wiarygodność strony

Ta praktyka przydaje się szczególnie w przypadku witryn, których nie znasz. Zachowaj szczególną ostrożność, jeśli strona, na której znalazłeś informację, serwuje dużo reklam (zwłaszcza tych o “śmieciowym” charakterze), posiada podejrzany adres URL (np. z literówką), nie podaje informacji o autorze, dominują na niej chwytliwe, tzw. click bitowe nagłówki, a także jeśli jej domena jest zarejestrowana w innym kraju, niż publikuje.

  • Weryfikuj zdjęcia i grafiki

Nabranie się na fotomontaż to nic przyjemnego. Warto więc weryfikować zdjęcia i inne materiały graficzne publikowane w mediach. Na początek przyjrzyj się fotografii krytycznym okiem – zdarza się, że fotomontaż nie jest wykonany idealnie i dostrzeżesz błędy. 

Kolejna rzecz, jaką możesz zrobić, to kliknięcie zdjęcia prawym przyciskiem myszy i sprawdzenie metadanych – jeśli zdjęcie było edytowane lub zostało wyeksportowane z programu, znajdziesz odpowiednią wzmiankę w sekcji “pochodzenie” – o ile metadane nie zostały usunięte z obrazu. Innym prostym sposobem jest wyszukanie go w Google lub innych stronach umożliwiających specjalistyczne wyszukiwania, np. Jeffrey’s Image Metadata Viewer lub TinEye.

  • Uważaj na filmy

Filmy wydają się być bardziej wiarygodne niż zdjęcia, jednak to tylko złudzenie. Ponadto, weryfikacja takich materiałów jest technicznie trudniejsza niż zdjęć. Warto tu opierać się na zdrowym rozsądku i zastanowić się, ile jest prawdopodobne, że dana osoba rzeczywiście mogła coś takiego powiedzieć? Czy materiał nie wygląda na zmontowany, np. czy głos pasuje do ruchu warg? Jakie jest źródło nagrania?

Przy dzisiejszej technologii nie jest łatwo gołym okiem stwierdzić, czy dany film jest autentyczny. Przykładem może tu być nagranie Putina ze spotkania ze stewardessami z 5 marca 2022 roku. Internauci przekonywali, że zostało zmanipulowane, o czym miało świadczyć m.in. przechodzenie ręki Putina przez mikrofon. Inni wskazywali złą jakość nagrania, co mogło spowodować wrażenie „przenikania” dłoni.

  • Nie zwracaj uwagi na liczbę lajków i udostępnień

Wiele osób podczas weryfikacji informacji sugeruje się liczbą lajków i udostępnień, jaką zdobył dany post. Pamiętaj jednak, że nie jest to żaden wykładnik autentyczności. Materiał popularny wśród społeczności danego serwisu wcale nie musi zawierać prawdy. Wiele razy zdarzało się już, że popularny wpis bazował na fałszywych treściach i dopiero po czasie był odpowiednio weryfikowany.

Pamiętaj – dezinformacja to istotna część tzw. działań hybrydowych, które mają na celu zachwianie morale opinii publicznej i pogłębianie podziałów społecznych. Nie zawsze dotyczą wojny, choć aktualnie właśnie z tą materią przyszło zmierzyć się użytkownikom sieci. Aby przeciwdziałać fałszywym informacjom, nie ulegaj emocjom przy poszukiwaniu informacji w internecie i udostępniaj tylko sprawdzone wiadomości z wiarygodnych źródeł.

PODOBNE ARTYKUŁY

Popularne artykuły

Recent Comments

komputerowiec z sacza NA KTO CHCE NADGRYŹĆ JABŁKO?