Duży atak Malware na Australijski rząd

W ostatnim miesiącu zarejestrowano dość duży atak hakerów na sieć Australijskiego rządu. Małe tego, ten atak może się rozwinąć na dalszą część kraju.
Na razie nikt nie wziął odpowiedzialności za ten akt cyber terroryzmu, mówi się jednak o źródle z takich miejsc, jak Chiny czy Rosja.

Rząd Australijski przyznał, że za atak z zeszłego roku były właśnie odpowiedzialne Chiny, co skutkowało zwolnieniem Ministra do spraw zagranicznych

Powołując się na Agencję Reuters podobno w systemie bezpieczeństwa znalazło się oprogramowanie pozwalające na mobilny dostęp pozwalający wgranie złośliwego Malware.
Śledztwo wykazało, że w ten sam sposób zaatakowano kolejne rządowe sieci.

W przeciągu 18 miesięcy zanotowano na tamtejszy rząd przeszło tysiąc ataków hakerskich ataków, co dało wiele powodów do niepokoju i zwiększenie poziomu bezpieczeństwa poszczególnych rządowych sieci.
Raport z śledztwa nie odnalazł motywów ostatniego ataku, pozostaje więc hipoteza, że to była jakoby próba sprawdzenia swoich sił hakerów na tle zabezpieczeń ściśle rządowych w celu rozpowszechniania tych ataków na pozostałe kraje.

W czerwcu także i Stany Zjednoczone obwiniły Chiny i ich hakerów za wyciek informacji o 4 milionach rządowych pracowników. Rząd Chin nazwał oskarżenia Stanów za bezpodstawne i nieodpowiedzialne, tym bardziej kiedy Prezydent Obama dał zielone światło na agresywne odpowiedzi tym atakom.

Przepychanki trwają nadal, lecz nie zmienia to faktu, że siła cyber terrorystów drastycznie rośnie i kto wie , który rząd będzie ich kolejnym celem.