czwartek, 28 marca, 2024
32 220 35 21biuro@omegasoft.pl
spot_img
Strona głównaBezpieczeństwoJak Google walczy z pedofilami w Internecie?

Jak Google walczy z pedofilami w Internecie?

Wiele osób błędnie uważa, że w Internecie można zachować całkowitą anonimowość, a co za tym idzie, popełniane przestępstwa nie będą karane. Myślą tak również pedofile, wymieniając się pornografią dziecięcą. Coraz więcej portali i serwisów społecznościowych ma jednak odpowiednie narzędzia, by właściwie walczyć z tego typu osobnikami. Nie inaczej jest z Google.

Robot znajdzie treści pedofilskie

Każdy wie, jak skuteczne są roboty Google, które zajmują się analizą i indeksowaniem stron www. Do poszukiwania treści pedofilskich koncern zdecydował się stworzyć robota (crawlera). Obecnie Google dobrze radzi sobie z rozpoznawaniem pornografii dziecięcej. Często małoletnie ofiary nie zdają sobie sprawy z tego, że ich zdjęcia krążą gdzieś w zakamarkach Internetu. Zadaniem crawlera jest znajdowanie treści pedofilskich, a następnie powiadamianie określonych osób, które z kolei stwierdzają, czy robot dobrze rozpoznał znalezione treści i podejmują odpowiednie działania.
Kolejnym zadaniem robota Google jest odnajdywanie w sieci dalszych kopii tego samego zdjęcia. Wówczas Google może nakazać jego usunięcie właścicielowi serwera.
Jeszcze parę lat temu wybuchła afera, gdy okazało się, że amerykański pedofil, Raul Gonzalez, został aresztowany dzięki działaniu Google. W jego telefonie znaleziono 3000 zdjęć z dziecięcą pornografią. Okazało się też, że molestował 9-letnią dziewczynkę. Sprawca wpadł, bo mechanizmy Google wykryły w jego poczcie e-mail zdjęcia z udziałem nieletnich. Informacja o tym została przekazana organizacji National Center for Missing and Exploited Children (NCMEC), która z kolei powiadomiła policję.
Wprawdzie doceniono fakt złapania kolejnego pedofila, jednak pojawiły się pytania o to, czy aby Google nie narusza prywatności użytkowników, skanując pocztę e-mail.
Tymczasem inne koncerny postępują podobnie i osoby przesyłające między sobą treści pedofilskie muszą mieć się na baczności coraz bardziej. Przykładem jest Microsoft, który oficjalnie oświadczył, że w usłudze OneDrive nie będą tolerowane materiały zawierające nagość lub przemoc nawet wtedy, gdy znajdą się w prywatnych folderach.

PODOBNE ARTYKUŁY

Popularne artykuły

Recent Comments

komputerowiec z sacza on KTO CHCE NADGRYŹĆ JABŁKO?