sobota, 20 kwietnia, 2024
32 220 35 21biuro@omegasoft.pl
spot_img
Strona głównaAktualnościWyniki konkursu "Szkoda, że nie miałem antywirusa"

Wyniki konkursu „Szkoda, że nie miałem antywirusa”

„Szkoda, że nie miałem antywirusa”, pod hasłem tym kryje się oczywiście nasz konkurs, w którym wielu z Was wzięło udział. Niestety, na ogół rzadko myślimy o właściwym zabezpieczeniu naszego komputera zanim nie zostanie on zainfekowany złośliwym oprogramowaniem. Wasze historie potwierdzają ten tok myślenia.

Zadaniem uczestnika konkursu było przesłanie swojej historii, dotyczącej utraty danych, plików, czy zainfekowania sprzętu. Trudno zliczyć, jak wiele osób zostało podstępnie oszukanych.

Otrzymaliśmy ogromną ilość różnorodnych opowiadań i wspomnień. Niestety wielu z Was dało się oszukać, ale dzięki temu, że wzrasta świadomość w zakresie ochrony komputera na pewno już nie popełnimy tych błędów.

Dziś chcemy przestawić wyniki konkursu. Z pośród wielu prezentujemy 10 najlepszych historii. Mamy nadzieję, że będą one dla wszystkich przestrogą.

1 miejsce – Kinga Wojtkowska

Szkoda, ze nie miałam antywirusa!!!
Przez awarię kompa nie dostałam o randce newsa…
Przez posiadanie w kieszeni węża
Straciłam szansę na poznanie męża :(

2 miejsce – Bartłomiej Wysocki

Program antywirusowy to „anioł stróż” mojego komputera: troszczy się o jego „stan zdrowia”, chroni przed wirusami i naprawia uszkodzenia wywołane infekcją wirusową. Nie mogę się bez niego obyć, bez takiego opiekuna nie mogę przeanalizować wszystkich plików po kolei i sprawdzić, czy nie zawierają one wirusów. Dlatego tak ważne dla mnie jest podejmowanie świadomych decyzji aby uniemożliwić wirusom powielanie się. Czasami pod wpływem emocji klikam w link mający pokazać ciekawy film lub otworzyć załącznik z nieznanego źródła. Dlatego dobieram właściwą strategię obrony w tych i podobnych sytuacjach.

3 miejsce – Agata Krygier

Pewnego bezrobotnego, poniedziałkowego poranku, wstałam z myślą aby wysyłać CV i listy motywacyjne, na interesujące mnie ogłoszenia znalezione na portalach internetowych. Po „odpaleniu” laptopa wyskoczył mi komunikat o aktualizacji windowsa, w który kliknęłam bez większego zastanowienia. I to był duży błąd! Zamiast nowości z systemu operacyjnego, ściągnęłam złośliwe oprogramowanie, które unieruchomiło mój komputer na 2 dni. Po reanimacji laptopa (w której brali udział wszyscy znajomi mi ludzi i ich znajomi), na pamiątkę zostały mi 2 dodatkowe toolbary we wszystkich wyszukiwarkach, których w żaden sposób nie dało się wyłączyć, ani usunąć. Szkoda, że nie miałam antywirusa, bo może właśnie tamtego dnia, trafiłabym na idealną ofertę pracy i dziś byłabym milionerką.

4 miejsce – . Izabela Madziar

Szkoda, że nie miałem antywirusa… mój komputer już się nie rusza. Dysk twardy do wymiany… Norton Security jest wspaniały, gdybym go miał dalej bym grał.

5 miejsce – Sara Schneps

Na moim komputerze do pracy zabrakło programu antywirusowego i w związku z tym odczułam skutek irytującej historii. Wcześniej korzystałam głównie z laptopa, stąd to zaniechanie ochrony. Kiedy przyszło mi do skorzystania z oprogramowania wgranego na Macintoshu, wszystko wydawało się być w porządku. „Pracuje się jak zwyczaj”, pomyślałam. Lekkie zwolnienia tempa otwierania plików uznałam za efekt przepełnienia dysku. Przy zgrywaniu na pendrive czekała mnie dopiero niespodzianka. Na swoim przenośnym USB znalazłam usunięte wcześniej dane. „Szybkie formatowanie i mam problem z głowy”. Wtedy nie przyszło mi na myśl, że to działanie wirusa, a powód leży po stronie mojego zapominalstwa. Czym prędzej, zabrałam się do zapisywania plików na dysku F. „Uff, zdążyłam na czas wysłać, co trzeba”, odetchnęłam z ulgą i skończyłam powierzone na dzisiaj zadanie. W kolejnych dniach podczas pracy nieoczekiwanie nie mogłam otworzyć katalogów potrzebnych mi do dalszej analizy. Wszystko to za sprawą mojego niesprawnego nośnika danych. Okazało się, że jest zawirusowany i straciłam to, co na nim zapisałam. Potrzebne na zaraz były nie tylko opracowane dokumenty, ale także oprogramowanie antywirusowe, żeby sytuacja już się więcej nie powtórzyła.

6 miejsce – Jagoda Markanicz

Odkąd pamiętam zawsze dodaję wszystkie moje rodzinne zdjęcia na laptopa, i zawsze mam je przy okazji wydrukować. I tak właśnie było, miałam zdjęcia z rodzinnych uroczystości, wyjazdów, i po prostu takie bliskie mojemu sercu. Zawsze starałam się omijać podejrzane strony, ale tak to jest zostawić laptopa samego w domu. Pewnego dnia wracam do domu, a mój bratanek siedzi w pokoju, dziwnie się zachowuje, jest miły i cichy jak nigdy. Zjadłam obiad, usiadałam odpocząć i przypomniało mi się że miałam sprawdzić pocztę, gdyż czekałam na wyniki konkursu. Otwieram laptopa, włączam a tu czarny ekran. Nic nie pomogło, awaryjne uruchomienie, reset, nic! Wściekłam się jak nic. Następnego dnia poszłam do serwisu i zostawiłam go by pan coś z tym problemem zrobił. Dzwoni do mnie pan dwa dni później, i prosi żebym przyszła. Poszłam i mówi do mnie żebym nie ściągała gier z pirackich stron bo to bardzo niebezpieczne, zwłaszcza przy braku antywirusa. Okazało się że mój kochany bratanek zabawił się podczas mojej nieobecności. Pan uruchomił jakoś laptopa ale nie na długo, trzeba była wgrać nowy system i to bardzo poleciało mi po kosztach, a co najgorsze to straciłam wszystkie moje ważne dla mnie zdjęcia… i inne ważne pliki. Dostałam nauczkę, gdybym miała tego antywirusa mogłabym się uchronić przed taką usterką.

7 miejsce – Katarzyna Zielińska

Szkoda, że nie miałam antywirusa,
Gdy poznałam Makro Wirusa szajbusa.
Pliki studenckie zainfekowało,
I wszystkich to strasznie wkurzało.
Z jednego pliku skakał na drugi.
Oj mój komputer tego nie lubi…

8 miejsce – Zuzanna Koziara

Szkoda, że nie miałam antywirusa… ale nie, właściwie to szkoda, że mój wykładowca nie miał antywirusa ;/. Na zajęciach z inżynierii genetycznej przygotowywaliśmy prezentacje, które mieliśmy przedstawiać przed całą grupą. Każdy, kto danego dnia prezentował, wrzucał ze swojego pendrive plik na komputer naszego profesora… tylko, że Jego laptop był porządnie zawirusowany. Wszyscy studenci w grupie dostali po swojej prezentacji bardzo niemiłą pamiątkę w postaci ,,robaka”, przez którego pojawiały się pliki o dziwnych nazwach, a inne znikały… Dorze, że było to na wydziale chemicznym, bo gdyby wykładowca był informatykiem… zapewne nie pozostawionoby na nim suchej nitki :D.

9 miejsce – Martyna Jędrocha

Właśnie nie mam antywirusa na komputerze i chyba mam w nim wirusa bo jest strasznie powolny, nawet czasem włącza się tak długo że spokojnie mogę w tym czasie zrobić sobie herbatę i ja wypić a on jeszcze się nie włączy …… ????

10 miejsce – Roman Kudyrko

„Szkoda, że nie miałem antywirusa…”
Moja historia polega na tym że, jakiś czas temu byłem zakochany w jedną dziewczynę. Wiadomo jak to jest. Biegasz za nią, starasz się udowodnić jej że nie jesteś jak inni faceci, jesteś lepszy. Ona zaczyna wierzyć ci. Spacerujecie razem, pierwszy wypad z znajomymi. Wszystko idzie nawet lepiej jak sobie wyobrażałeś.
Zapraszasz ją do siebie do pokoju w domie studenta…
A za dzień przed tym, jeden ze współlokatorów poprosił mojego laptopa, chciał pouczyć się (bo jego laptop w naprawie).
… siedzimy u mnie, miłe rozmowy, wino. Ona mówi włącz jakąś muzykę  romantyczną, ja otwieram przeglądarkę, a tam – Masz reklamę XXX na cały wyświetlać z dźwiękiem! Ta jeszcze nie zamyka się. To było tragicznie.
Tym razem udało mi się jej wszystko wytłumaczyć. Ona była zadowolona od moich tłumaczeń i wieczór był uratowany :)
Na drugi dzień mój kolega zainwestował mi w antywirusa. Bo jednak on przyznał się do winy.
Ale w pierwszej chwili kiedy otworzyłem przeglądarkę, moja pierwsza myśl była Szkoda, że nie miałem antywirusa ;)

Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!

PODOBNE ARTYKUŁY

Popularne artykuły

Recent Comments

komputerowiec z sacza on KTO CHCE NADGRYŹĆ JABŁKO?