Atak brudnej krowy na Linuxa

Wbrew pozorom nie jest to tytuł horroru b-klasy w reżyserii Ed’a Wood’a lecz prawdziwa wada, która od niedawna niepokoi posiadaczy systemów Linuxa.

Linux nie zawsze bezpieczny

Ta luka została odkryta w pamięci podręcznej Linuxa służącej do kopiowania i zapisu (stąd skrót od krowy -z angielskiego COW) . Co gorsze efekt tej wady jest znany od 9 lat, a na dodatek Linux miał jej świadomość , aż od 11 lat.

Przerażające jest to, że dana luka może dawać dostęp różnemu malware, a wiadomo – jeśli malware i spyware dostanie do zasobów danych to już się zaczyna robić groźnie.
Z drugiej strony twórcy Linuxa się bronią, że skoro usterka istnieje od 9 lat i nie zanotowano większych awarii lub raportów kradzieży danych tzn , że Linux jest nadal najbardziej bezpiecznym systemem.

Jednak świadomość że położenie wady „brudnej krowy” jest w tak wrażliwym miejscu sprawia , że użytkownicy Linuxów nie mogą się czuć za pewni bezpieczeństwa swoich danych.

Środki Ostrożności

Aktywność brudnej krowy nie da się wykryć żadnym programem antywirusowym, chybą, że zainstalujemy jakiś topowy antywirus działający w czasie rzeczywistym (np. ESET), który non stop będzie monitorował czy zachodzą podejrzane aktywności w systemie.
No i przede wszystkim trzeba pamiętać o aktualizacjach wszelkich nowych łatek, które na pewno wesprą bezpieczeństwo naszego Linuxa.