Ransoc czyli nowa forma wyłudzania okupu

Wielu osobom znane jest już ransomware, które szyfruje dane i w zamian za podanie hasła żąda okupu. Producenci oprogramowania antywirusowego tworzą jednak wciąż nowe rozwiązania, które pozwalają na odszyfrowanie tak zablokowanych plików. Cyberprzestępcy nie ustają w swoich działaniach, by w jakiś sposób zaszantażować swoje ofiary. Ransomware zatem ewoluowało – ransoc już nie szyfruje plików, ale szantażuje użytkowników ich zawartością.

Jak działa ransoc,

Ransoc może dostać się na komputer użytkownika tak, jak każdy inny rodzaj szkodliwego oprogramowania. Tutaj jednak kończą się podobieństwa. Ransoc skanuje bowiem dysk i profile na portalach społecznościowych, szukając tam nielegalnie pobranych plików, ale przede wszystkim materiałów pornograficznych, a zwłaszcza mających charakter pedofilski. Jeśli program nic nie znajdzie, czeka w uśpieniu, aż na komputerze pojawią się materiały pornograficzne lub nielegalnie pobrane pliki.
Jeśli ransoc osiągnię swój cel i znajdzie szukane pliki i treści, blokuje dostęp do pulpitu i prezentuje na ekranie żądanie okupu. Dodatkowo żądanie to wygląda, jak przedsądowe wezwanie do zapłaty. Program wyświetla treści, które odnalazł i wylicza, jakie kary grożą za ich ściągnięcie, używanie, etc. Ponadto informuje, że jeśli użytkownik nie zapłaci okupu, jego zdjęcie, dane oraz ip zostaną ujawnione. Walutą nie muszą być bitcoiny – płatność może być dokonana przelewem lub kartą kredytową.
Eksperci radzą, by robić kopie zapasowe plików. Wówczas, jeśli ransoc zablokuje komputer, wystarczy przywrócenie systemu z takiej kopii.