Wszystko o polskich firmach do znalezienia w Internecie

Prywatność jest dzisiaj towarem deficytowym, szczególnie jeśli brać pod uwagę ilość informacji, jakie można znaleźć w Internecie oraz to, jak często z niego korzystamy – czy to prywatnie, czy to firmowo. Jak się okazuje, mimo szczerych starań większości firm oraz wprowadzaniu przez nie całej masy najróżniejszych procedur czy systemów poufności oraz ograniczania dostępu do dokumentów firmy, bezpieczeństwo tego, co najważniejsze, wcale nie jest takie pewne. Dlaczego? Ponieważ któregoś pięknego dnia może się okazać, że najważniejsze firmowe dokumenty zostały umieszczone w serwisie VirusTotal.

Wycieki poufnych, firmowych danych

O wyciekaniu danych do Internetu słychać coraz częściej, coraz częściej dzieje się to w odniesieniu co do najważniejszych i kluczowych polskich firm. Włamanie lub podstępne działanie nieuczciwych pracowników lub ataki prowadzone z zewnątrz – tak najczęściej kojarzymy okoliczności, jakie towarzyszą takim wydarzeniom, jednak prawda bywa dużo prostsza, mniej efektowna, ale jakże zaskakująca. Przestępcy w wielu przypadkach wszystkie dane mają pod ręką, a do ich uzyskania wystarczy najczęściej prosty serwis skanujący pliki, jak właśnie VirusTotal.

Przecież nikt tego nie robi!

Wrzucanie do publicznych programów czy serwisów poufnych, firmowych dokumentów wydaje nam się naprawdę mało prawdopodobne. Przecież takich rzeczy zwyczajnie się nie robi. Fakty wskazują jednak coś zupełnie przeciwnego – w chmurze można bez trudu znaleźć naprawdę różnorodne, za to zawsze niezmiernie ciekawe informacje. Wśród wyszukiwanej korespondencji można natrafić na przykład na tę należącą do PGNiG czy Mitsubishi, można znaleźć również ciekawe załączniki, w których znajdują się przepustki do Naftoportu. Co ciekawe, można znaleźć również dokładne dane osobowe tych, którzy o taki wjazd na teren się starają. O ile takich przypadkowych dokumentów w Internecie można znaleźć naprawdę sporo, ale nie zawsze są wykorzystywane, to jednak dane osób, które mają wjechać na teren zakładu już stwarzają spore zagrożenie, jeśli ktoś będzie chciał się włamać  czy dokonać ataku.

Przypadki nie tylko w Polsce

Tym razem jednak nie jesteśmy sami w czołówce samodzielnego stwarzania niebezpiecznych sytuacji. Ten sam problem dotyczy również innych firm z całego świata, o czym można się było najlepiej przekonać na przykładzie wirusa opanowującego przemysłowe systemy odpowiedzialne za sterowanie. System TRITON/TRISIS/HatMan prawdopodobnie miał posłużyć jako narzędzie szczególnie wyspecjalizowanego ataku.